Na blogu Ośrodka „Brama Grodzka -Teatr NN” opowiadamy o naszej codziennej pracy: o opiece nad pamięcią Lublina i Lubelszczyzny, poszukiwaniu śladów przeszłości, działaniach kulturalnych i edukacyjnych, sile wolnego słowa i Innym Lublinie. Tu też znajdziecie wpisy o wyjątkowych spotkaniach i niesamowitych ludziach, z którymi mamy szczęście współpracować. Te „opowieści z Bramy” snują dla Was pracownicy działów Bramy Grodzkiej, Trasy Podziemnej i Domu Słów.

Na blogu Ośrodka „Brama Grodzka -Teatr NN” opowiadamy o naszej codziennej pracy: o opiece nad pamięcią Lublina i Lubelszczyzny, poszukiwaniu śladów przeszłości, działaniach kulturalnych i edukacyjnych, sile wolnego słowa i Innym Lublinie. Tu też znajdziecie wpisy o wyjątkowych spotkaniach i niesamowitych ludziach, z którymi mamy szczęście współpracować. Te „opowieści z Bramy” snują dla Was pracownicy działów Bramy Grodzkiej, Trasy Podziemnej i Domu Słów.

Teatr NN
Philobiblion lubelski (5) „Biblioteka Zapomnianych Poetów”. Nowości

Philobiblion lubelski (5) „Biblioteka Zapomnianych Poetów”. Nowości

Kiedy na ulicach Lublina trwa Festiwal „Miasto poezji”, kiedy wszystko, „co nie jest prozą staje się poezją, a co nie jest poezją to tylko proza”; właśnie wtedy, już od lat pięciu, ukazują się drukiem i wychodzą spod pras drukarskich nowe tomiki skromnej, acz gustownej, serii poetyckiej zatytułowanej „Biblioteka zapomnianych poetów”, której redaktoruje pan Piotr Mitzner, poeta i uczony, redaktor i tłumacz. Czytaj więcej

„Żmigród magiczny”

„Żmigród magiczny”

Pod koniec XX wieku, sporą sensację na naszym rynku wydawniczym wzbudziła książka włoskiego slawisty, Angelo Marii Ripelino, „Praga magiczna”. Opowieść o jednym z zacniejszych miast monarchii Habsburgów, w czasach jego szczególnego rozkwitu w II połowie XVI wieku, za lat panowania szalonego cesarza rzymskiego Rudolfa II Habsburga (1552-1612) inspiruje do opowiedzenia historii o niezwykłości i pospolitości, o bogactwie i ubóstwie, o wielkości i mizerii, o dziejach własnego miasta, ba własnej dzielnicy w której żyć nam przyszło. Czytaj więcej

Philobiblion lubelski (3) Kot na ulicy Zielonej

Philobiblion lubelski (3) Kot na ulicy Zielonej

„Sic transit gloria mundi” czyli przemija chwała – wielkość świata, jakże ta sentencja łacińska pasuje do śladów po ludziach, których już nie stało, którzy powędrowali najdłuższą z dróg. Jak długo przetrwa pamięć po nich? Jedno pokolenie, dwa, trzy może? A czy aby nie chwilę, nie rok jeno? Jak znaleźć ślad? Jak zachować ich w pamięci, kiedy świat mknie jak oszalały! Gdy informacja goni informację! Nowinka prześciga nowość! Pytania, pytania, pytania. Ale przecież to „philobiblion”, czyli rzecz o ksiąg miłowaniu i ludziach, którzy księgom szmat życia poświęcili. A więc do rzeczy! Czytaj więcej

Philobiblion lubelski (2) Pierwszy lubelski księgarz

Philobiblion lubelski (2) Pierwszy lubelski księgarz

Przed tysiącem pięćdziesięciu laty książę Polan, Mieszko I, z całą swoją dziedziną przyjął chrzest święty. Otworzył swoje władztwo dla wiary chrześcijańskiej. A przyjmując nową religię przyjął też księgę, na której ona się opiera. Wraz z klerem i mnichami przyszły na ziemie polskie książki. Przyszła sztuka czytania i pisania, przyszło bibliofilstwo, czyli ksiąg umiłowanie i gromadzenie. Lublin znalazł się w granicach państwa Piastów. Wieść gminna głosi, że najstarszym kościołem w naszym mieście jest kościół świętego Mikołaja na Wzgórzu Czwartkowym, który podobno ufundowanym został właśnie za czasów mieszkowych. Możemy śmiało przypuszczać, że przy tej świątyni zaistniał pierwszy lubelski księgozbiór. Czytaj więcej