Na blogu Ośrodka „Brama Grodzka -Teatr NN” opowiadamy o naszej codziennej pracy: o opiece nad pamięcią Lublina i Lubelszczyzny, poszukiwaniu śladów przeszłości, działaniach kulturalnych i edukacyjnych, sile wolnego słowa i Innym Lublinie. Tu też znajdziecie wpisy o wyjątkowych spotkaniach i niesamowitych ludziach, z którymi mamy szczęście współpracować. Te „opowieści z Bramy” snują dla Was pracownicy działów Bramy Grodzkiej, Trasy Podziemnej i Domu Słów.

Na blogu Ośrodka „Brama Grodzka -Teatr NN” opowiadamy o naszej codziennej pracy: o opiece nad pamięcią Lublina i Lubelszczyzny, poszukiwaniu śladów przeszłości, działaniach kulturalnych i edukacyjnych, sile wolnego słowa i Innym Lublinie. Tu też znajdziecie wpisy o wyjątkowych spotkaniach i niesamowitych ludziach, z którymi mamy szczęście współpracować. Te „opowieści z Bramy” snują dla Was pracownicy działów Bramy Grodzkiej, Trasy Podziemnej i Domu Słów.

Teatr NN

„Przejęci niezłomną ufnością…” – Akt 5 listopada

Akt 5 listopada jest obecnie datą nieco zapomnianą, przyćmioną przez późniejsze wydarzenia związane z odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Jednak dla współczesnych było to jedno z najważniejszych wydarzeń politycznych – po raz pierwszy władze państw zaborczych oficjalnie zapowiedziały utworzenie państwa polskiego.

„Przejęci niezłomną ufnością w ostateczne zwycięstwo ich broni i życzeniem powodowani, by ziemie polskie przez waleczne ich wojska ciężkiemi ofiarami rosyjskiemu panowaniu wydarte do szczęśliwej przywieść przyszłości, Jego Cesarska Mość Cesarz Niemiecki oraz Jego Cesarska i Królewska Mość Cesarz Austryi i Apostolski Król Węgier postanowili z ziem tych utworzyć państwo samodzielne z dziedziczną monarchią i konstytucyjnym ustrojem. Dokładniejsze oznaczenie granic Królestwa Polskiego zastrzega się”.

Głos Lubelski z 5 listopada 1916, ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. H. Łopacińskiego w Lublinie.

Dokładnie 103 lata temu, 5 listopada 1916 roku, w Warszawie i w Lublinie – obu stolicach polskich obszarów okupowanych podczas I wojny światowej – ogłoszono proklamację zapowiadającą utworzenie,w bliżej nieokreślonej przyszłości, państwa polskiego. Proklamacja, podpisana przez obu generalnych gubernatorów (Hansa von Beselera w Warszawie i Karla Kuka w Lublinie) w imieniu cesarza niemieckiego oraz cesarza Austrii i króla Węgier, przeszła do historii pod nazwą Aktu 5 Listopada. Choć dokument ten nie był aktem konstytucyjnym Królestwa Polskiego, a jedynie jego zapowiedzią, miał jednak duże znaczenie dla odrodzenia państwowości polskiej. W jego wyniku kilka miesięcy później utworzono Tymczasową Radę Stanu w Królestwie Polskim – zapowiedź przyszłych, polskich instytucji państwowych.

                     Uroczystość na Placu Litewskim 05.11.1916                                                  Tłum przed Bramą Krakowską

W Lublinie – stolicy austro-węgierskiego generalnego gubernatorstwa – odczytanie proklamacji miało szczególnie uroczysty charakter. Przed pałac gubernatora przybyły delegacje szkół, stowarzyszeń i cechów ze sztandarami, a wzdłuż podjazdu ustawiły się kompanie honorowe polskich legionów i austriackich ułanów. W głównej sali pałacu, w obecności zaproszonych gości, wśród których znajdowali się przedstawiciele „wszystkich sfer społeczeństwa naszego”, generał gubernator Karl Kuk odczytał treść proklamacji. Z gmachu gubernatorstwa zebrani udali się do katedry, gdzie odprawiono uroczystą mszę. Z ówczesnych gazet dowiadujemy się także, że podczas przemarszu do katedry, nad zebranymi krążył samolot, z którego rozrzucano polskie flagi.

 Plac katedralny

Ciekawostką jest, że na jednej z fotografii wykonanych przy okazji proklamacji można zobaczyć Marię Dąbrowską, która mieszkała w tym czasie w Lublinie. Owego dnia przechodziła Krakowskim Przedmieściem w towarzystwie Marii Staniszewskiej, działaczki Związku Równouprawnienia Kobiet i Towarzystwa Szerzenia Oświaty „Światło”, u której wynajmowała pokój, w kamienicy przy ulicy Szpitalnej (obecnie Peowiaków). Jak wspominała po latach „przechodząc Krakowskim Przedmieściem około gubernatorstwa, tak dla dziecinnej ciekawości, żeby zobaczyć, jak z bliska wygląda, skręciłyśmy na szeroki zajazd po-Radziwiłłowskiego pałacu, między dwa szpalery, wystawionych na rozpoczęcie uroczystości, spieszonych austriackich ułanów. Przypatrzywszy się nadjeżdżającym pojazdom, przez nikogo nie zaczepiane ani zatrzymywane, wyszłyśmy drugą stroną podjazdu”.

Maria Staniszewska i Maria Dąbrowska

Kilka dni później Dąbrowskiej pokazano pocztówkę ze zdjęciem, na którym widać obie panie przechodzące przed kompanią honorową. „Widząc nas tak śmiało kroczącymi po paradnym zajeździe, przypuszczali zapewne, że jesteśmy jakimiś figurami i fotografię z nas złapaną wydali w cyklu pocztówkowych zdjęć z uroczystości”. Dąbrowska twierdziła, że fotografów podczas tej uroczystości nie zauważyła – wiemy jednak, że byli, a jeden z nich został nawet uwieczniony na zdjęciu przez swojego kolegę po fachu.

Fotograf na Krakowskim Przedmieściu

Prezentowane fotografie pochodzą z kolekcji rodzinnej Jana Magierskiego.

Więcej o pobycie Marii Dąbrowskiej w Lublinie można przeczytać w pierwszym numerze PA.RY