Na blogu Ośrodka „Brama Grodzka -Teatr NN” opowiadamy o naszej codziennej pracy: o opiece nad pamięcią Lublina i Lubelszczyzny, poszukiwaniu śladów przeszłości, działaniach kulturalnych i edukacyjnych, sile wolnego słowa i Innym Lublinie. Tu też znajdziecie wpisy o wyjątkowych spotkaniach i niesamowitych ludziach, z którymi mamy szczęście współpracować. Te „opowieści z Bramy” snują dla Was pracownicy działów Bramy Grodzkiej, Trasy Podziemnej i Domu Słów.

Na blogu Ośrodka „Brama Grodzka -Teatr NN” opowiadamy o naszej codziennej pracy: o opiece nad pamięcią Lublina i Lubelszczyzny, poszukiwaniu śladów przeszłości, działaniach kulturalnych i edukacyjnych, sile wolnego słowa i Innym Lublinie. Tu też znajdziecie wpisy o wyjątkowych spotkaniach i niesamowitych ludziach, z którymi mamy szczęście współpracować. Te „opowieści z Bramy” snują dla Was pracownicy działów Bramy Grodzkiej, Trasy Podziemnej i Domu Słów.

Teatr NN

Małpa w kryzie

Piwnica pod Fortuną, położona w podziemiach kamienicy Lubomelskich przy Rynku Starego Miasta w Lublinie, to niezwykłe miejsce. Jej ściany pokrywają XVII-wieczne malowidła przeniesione prosto z egzemplarza księgi „Emblemata Saecularia” wydanej w 1596 roku we Frankfurcie nad Menem przez braci Johanna Theodora i Johanna Israela de Bry. Przeniesienie grafik z księgi emblematycznej, która dodatkowo pełniła funkcję sztambucha – pamiętnika przeznaczonego do wpisów osób spotykanych podczas studiów, podróży naukowych, dyplomatycznych lub handlowych – na ściany piwnicy, jest jedyną tego typu realizacją w Europie.

Ściany Piwnicy pod Fortuną pokrywają XVII-wieczne malowidła wykonane na podstawie grafik z egzemplarza księgi „Emblemata Saecularia”. Przeniesienie rycin z księgi emblematycznej na ściany piwnicy jest jedyną tego typu realizacją w Europie (fot. D. Gęba).

Pomieszczenie to, zgodnie z tradycją sięgającą co najmniej początku XX wieku, określane było jako „winiarnia”. Maria Antonina Ronikierowa w „Ilustrowanym przewodniku po Lublinie” wydanym w 1901 roku pisała: „W piwnicach na ścianach są ślady malowideł i napisów, w językach: łacińskim i niemieckim. Była tu winiarnia, w której bawiła się palestra, z leżącego naprzeciwko trybunału, i kupcy na jarmarki zjeżdżający.1

Choć nie zostały do tej pory znalezione przekonujące dowody na to, że w Piwnicy pod Fortuną rzeczywiście działała „winiarnia”, to pokrycie jej ścian dekoracją sugeruje, że pomieszczenie to nie było zwykłą piwnicą, służącą do przechowywania różnych dóbr. Autorzy ostatnich odkryć w Piwnicy pod Fortuną, Urszula Gulbińska-Konopa i Łukasz Konopa uważają, że mogła ona dawniej służyć jako miejsce spotkań elitarnej grupy, na przykład urzędników miejskich, którzy mogli tu podejmować istotne dla miasta decyzje. Świadczyć o tym mogłaby łacińska inskrypcja znajdująca się w kartuszu nad wejściem do pomieszczenia, odwołująca się do niezłomności, którą powinni cechować się sprawujący władzę w mieście. Dlaczego jednak rajcy spotykali się w piwnicy, a nie w ratuszowej sali?

Pamiętajmy, że jedną z najważniejszych budowli staropolskiego Lublina był położony w centralnej części Rynku ratusz, gdzie obradowały władze miasta oraz miejskie sądy. Jednak powołanie w 1578 roku najwyższego sądu apelacyjnego dla szlachty, zwanego Trybunałem Koronnym, zmieniło tę sytuację. Odtąd każdego roku po Wielkanocy, przyjeżdżająca do Lublina palestra zajmowała gmach ratusza. Rada miasta oraz sądy miejskie przenosiły wówczas swoje urzędowanie do okolicznych kamienic. Dopiero po zakończeniu obrad Trybunału Koronnego i wyjeździe palestry z Lublina – co następowało zwykle w okolicach Bożego Narodzenia – władze miasta oraz sądy mogły powrócić do budynku magistratu. Czas, jaki miejskie instytucje spędzały poza ratuszem, wynosił więc co najmniej pół roku, a często nawet dłużej.

Pośrodku Rynku Starego Miasta stoi budynek dawnego ratusza, który od 1578 roku zaczął dodatkowo pełnić funkcję siedziby najwyższego sądu apelacyjnego dla szlachty, zwanego Trybunałem Koronnym (fot. P. Serafin).

W okresie, kiedy funkcjonował Trybunał Koronny, lubelska rada miejska liczyła dziesięciu rajców. Piwnica pod Fortuną, choć niezbyt obszerna, pozwalała na pomieszczenie takiej liczby osób w swoim wnętrzu. Niewykluczone, że obradujący rajcy mogli umilać sobie czas spożywaniem trunków. Pomieszczenie było ogrzewane za pomocą kominka, co oznacza, że mogło być użytkowane nawet w chłodniejszej porze roku.

Piwnica była ogrzewana za pomocą kominka, który pokrywa dekoracja wykonana na podstawie grafiki „Simia rugata”, co w tłumaczeniu oznacza: „Małpa w kryzie”. Powyżej małpy znajduje się napis po łacinie: „Zobacz jaką wielką kryzę nosi małpa” (fot. Ł. Konopa).

Kominek pokrywa dekoracja wykonana na podstawie grafiki pochodzącej z księgi „Emblemata Saecularia”, która zawierała ryciny przedstawiające w satyryczny sposób życie i obyczaje XVI wieku. Malowidło umiejscowione na kapie kominka powstało w oparciu o grafikę „Simia rugata”, co z języka łacińskiego można tłumaczyć jako „Małpa w kryzie”2. Przedstawienie z Piwnicy pod Fortuną, a także rycina, która stanowiła dla niego wzór, ukazuje siedzącą małpę. Zwierzę ma na szyi kryzę, czyli okrągły, marszczony kołnierz, popularny w krajach europejskich od połowy XVI do połowy XVII wieku. Kryza była symbolem bogactwa i statusu, informowała o przynależności osoby ją noszącej do wyższych warstw społecznych. Małpa trzyma przed sobą okrągłe zwierciadło, w którym odbija się jej głowa. Wokół krawędzi lustra widnieje niemiecki napis, który w tłumaczeniu brzmi: „Pozwól mi nosić moją kryzę, nie pytaj o to, toż to tylko małpia zabawa”. Grafikę oraz malowidło w Piwnicy pod Fortuną uzupełnia łaciński napis: „Zobacz jaką wielką kryzę nosi małpa.”

Wzorem dla malowidła w Piwnicy pod Fortuną była grafika „Simia rugata” pochodząca z księgi „Emblemata Saecularia”. Przedstawia ona siedzącą małpę z kryzą wokół szyi, trzymającą okrągłe zwierciadło. Wokół niego znajduje się napis w języku niemieckim: „Pozwól mi nosić moją kryzę, nie pytaj o to, toż to tylko małpia zabawa”. Źródło: Wolfenbütteler Digitale Bibliothek.

Dlaczego właśnie to zwierzę stało się tematem jednego z malowideł w Piwnicy pod Fortuną? Co symbolizowała małpa? Jak możemy odczytywać jej obecność?

Na początku należy zaznaczyć, że małpa, będąc w swoim zachowaniu i wyglądzie podobna do człowieka, jak żaden inny przedstawiciel świata zwierząt, postrzegana była jako jego karykatura już od najdawniejszych czasów, stając się tematem znanym sztuce plastycznej i literaturze.

Pierwsze przedstawienia tych zwierząt w ludzkich rolach powstawały już w starożytnym Egipcie, a grecki bajkopisarz Ezop w jednej ze swoich bajek opisał małpę jako istotę bezmyślnie naśladującą ludzkie zachowanie. W średniowieczu ikonografia chrześcijańska przejęła motyw tego zwierzęcia, które – wyglądając jak karykatura człowieka – stało się symbolem jego zepsucia i niedoskonałości, dlatego też często utożsamiano je z grzesznikiem.

Jednak to dopiero XVI wiek przyniósł znaczący wzrost popularności tematu małpy w sztuce, rozwijając się z czasem jako odrębny motyw, nazwany później singerie (z franc. singe – małpa, singerie – małpowanie). Skupiał się on na przedstawianiu scen z małpami ubranymi w ludzkie stroje, oddającymi się typowym dla ludzi aktywnościom, takim jak uprawianie hazardu, palenie tytoniu, spożywanie mocnych trunków, muzykowanie, ucztowanie, itp. Zwierzęta te, naśladując zachowania i czynności ludzi, ujęte były w karykaturalny i humorystyczny sposób.

Do spopularyzowania tego tematu przyczynił się flamandzki rytownik Pieter van der Borcht Starszy, który w 1575 roku wykonał serię rycin poświęconych małpom zaangażowanym w wykonywanie czynności właściwych ludziom. Jego grafiki zostały rozpowszechnione, a motyw podchwycili inni artyści flamandzcy, rozwijając go w XVII wieku. Popularne stały się wówczas obrazy i ryciny przedstawiające małpy w ludzkich rolach, stanowiące – poprzez ukazanie w krzywym zwierciadle zachowań, profesji i norm społecznych – doskonałą satyrę na ówczesne obyczaje i przywary. Nie może zatem dziwić, że grafika przedstawiająca małpę naśladującą człowieka trafiła także do sztambucha „Emblemata Saecularia” – księgi emblematycznej, która w satyryczny sposób ukazywała życie i obyczaje XVI wieku, stając się później wzorem dla malowidła umieszczonego na kapie kominka w Piwnicy pod Fortuną.

Warto dodać, że w tamtych czasach motyw małpy pojawiał się również w literaturze staropolskiej w utworach o charakterze moralizatorsko-satyrycznym. Podobieństwo tego zwierzęcia do człowieka spowodowało, że stało się ono idealnym środkiem do ośmieszenia ludzkich wad oraz przedstawienia społeczeństwa w karykaturalny sposób. Małpa stała się zatem symbolem zepsucia obyczajów, które objawiało się pijaństwem, zdradami małżeńskimi, pozorną pobożnością, chciwością, obłudą, zbytkiem, obżarstwem i innymi przywarami, a bezrefleksyjne naśladownictwo porównywano często z postępowaniem małpy.

„Zobacz jaką wielką kryzę nosi małpa” – głosi łaciński napis widniejący na kapie kominka w Piwnicy pod Fortuną. Pod inskrypcją znajduje się XVII-wieczne malowidło „Simia rugata” przedstawiające małpę. Ubrana w strój charakterystyczny dla ludzi tamtych czasów, trzyma przed sobą okrągłe zwierciadło, zachęcając osoby odwiedzające to miejsce do spojrzenia w jego taflę, w której odbija się głowa tego zwierzęcia. To właśnie zwierciadło, umieszczone w eksponowanym miejscu, na wysokości oczu dorosłej osoby, jest kluczem do zrozumienia tego przedstawienia.

Przeglądanie się w nim odczytywano z jednej strony jako oznakę próżności, z drugiej zaś lustro uchodziło za symbol samopoznania i prawdy. Wierzono, że na jego powierzchni materializuje się obraz duszy, wewnętrzne i ukryte „Ja” człowieka. Pozwalało ono spojrzeć niejako „w głąb siebie”, by odkryć swoją prawdziwą naturę. Przeglądając się w tym zwierciadle osoba odwiedzająca Piwnicę mogła zobaczyć w nim – zamiast swojego odbicia – głowę małpy, która – ubrana w ludzki strój – parodiowała człowieka. Malowidło stanowiło więc rodzaj przewrotnego żartu skierowanego do bywalców tego miejsca, polegającego na ukazaniu małpy, która – sama będąc uważana za istotę niedoskonałą – wytykała człowiekowi jego słabości.

Przedstawienie „Simia rugata” w Piwnicy pod Fortuną zapewne niosło za sobą uniwersalne przesłanie o charakterze moralizatorsko-satyrycznym, bowiem wizerunek małpy odbity w zwierciadle w którym może przejrzeć się każda osoba odwiedzająca to miejsce – tak dawniej jak i dziś – przypomina człowiekowi o jego próżności, skłania do refleksji nad niedoskonałą i pełną przywar ludzką naturą, zaprasza do odkrycia najgłębszej prawdy o sobie.

Literatura:

Bereza A., Lublin jako ośrodek sądownictwa, Lublin 2006; Buchwaldówna P., „Małpa – człowiek”, anonimowa satyra z czasów saskich, „Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej”, z. 7, 1959, s. 75-91; Battistini M., Symbole i alegorie, Warszawa 2011; Dutkiewicz J.E., Malowidła z XVI w. w tzw. winiarni w Lublinie [w:] Studia renesansowe, T. II, red. M. Walicki, Wrocław 1957, s. 134-212; Gulbińska-Konopa U., Konopa Ł., Odnalezione wzory graficzne późnorenesansowych polichromii w tzn. Piwnicy pod Fortuną w kamienicy Lubomelskich w Lublinie, „Tabularium Historiae”, T. III, 2018, s. 77-112; Impelluso L., Natura i jej symbole. Rośliny i zwierzęta, Warszawa 2006; Kobielus S., Bestiarium chrześcijańskie. Zwierzęta w symbolice i interpretacji. Starożytność i średniowiecze, Warszawa 2002; Kopaliński W., Słownik symboli, Warszawa 1990; Kusiak J., Staropolskie struktury i satyry menippejskie. Próba typologii gatunku, „Przestrzenie Teorii”, nr 10, 2008, s. 243-255; Przylicki K., Kordegarda małp. Prezentacja motywu na przykładzie obrazu flamandzkiego ze zbiorów artystycznych Instytutu Historii Sztuki KUL, „Roczniki Humanistyczne”, T. LVIII, z. 4, 2010, s. 171-184; Riabinin J., Rada miejska lubelska w XVIII wieku, Lublin 1933; Ronikierowa M.A., Ilustrowany przewodnik po Lublinie, Warszawa 1901; Słownik terminologiczny sztuk pięknych, (red.) Kubalska-Sulkiewicz K., Bielska-Łach M., Manteuffel-Szarota A., Warszawa 2003; Thipphawong L., Singeries: The Genre Paintings of Monkeys as Humans [dostęp: 12.10.2022].

1 M.A. Ronikierowa, Ilustrowany przewodnik po Lublinie, Warszawa 1901, s. 202.

2 Tłumaczenia łacińskie i niemieckie za: Ł. Konopa.